Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Zastanawiam się nad znaczeniem performansu w momentach kryzysów, przełomów, przejść tak skrajnych, że nas nieodwracalnie zmieniają. Zastanawiam się nad rolą performansu w przygotowaniu nas na takie kryzysy. Zastanawiam się nad jego rolą w tysiącach drobnych, niezauważalnych kryzysów i przełomów, z których nieustannie składa się nasze życie. Wreszcie zostawiam pole do dalszych dociekań: więcej ich chcę pod koniec otworzyć,niż definitywnie zamknąć... ...Gdzieś w środku całej tej tektonicznej budowli leży i warstwa celowo wywoływanych przez ludzi performansów - wtopionych w inne dziedziny kultury("performansów kulturowych") lub wyemancypowanych.Uprawianych dla nich samych i opierających się zatem odpowiedzi na pytanie - po co się je uprawia. Nie bez racji oskarżanych o degenerujący wpływ(a czym jest degeneracja?), nie bez racji też bronionych. Obarczanych różnymi celami, zadaniami i ideami, i wytrwale zrzucających je z siebie. Nieświadomych siebie, bo za każdym uświadomieniem otwiera się w nich jego przeciwieństwo, jego ograniczenie, jego nietrafność. Najlepiej znanym z tych performansów, najłatwiej zauważalnym, najmocniej wyodrębnionym zdaje się teatr. Teatr ów wytrwale opiera się próbom ujęcia go w teoretyczne ramy, w sztywne kategorie, w doktrynę; opiera się narzuconym sobie poetykom. okazuje się dla nich nieuchronny, ba - przekorny wobec nich, zawsze gotów ośmieszyć je, zawieść, wyciec przez ich szczeliny i odnaleźć się, nienaruszony, poza nimi. W tej ciekłości jest bezwzględny jak sama natura. I pozostaje dla mnie żywy zawsze i tylko wtedy, kiedy nie umiem dojść, dlaczego właśnie jest żywy. Tomasz Kubikowski