Tagi
Dramaty i powieści Witkacego piszą się od nowa – same. Metaforą naszych czasów jest nie tylko szalona lokomotywa, która, coraz bardziej rozpędzona i wściekła, mknie w nieznanym kierunku, ale i za plecami słyszymy złowrogie wrzaski Gyubala Wahazara.
Z łoskotem i zgrzytem mechanicznych kół wtargnęliśmy na słupską scenę. Stacja dziesiąta mignęła na horyzoncie, a my jedziemy z rozpędem dalej. Ten numer, jak się przekonacie, również jest pod znakiem lokomotywy. Zdecydowanie mamy pociąg do Witkacego i nie jest to ociężały osobowy czy zwykły pośpieszny, ale ekspres z przedziałami dla nienasyconych z...