Czytajmy Kobierskiego, bo to poeta, który potrafi patrzeć. A patrzy kamerą i słowem, „zauważając, co niezauważal-ne”, piętrząc szczegóły i zagęszczając materię w wierszach, jakby w ten sposób sprawdzał możliwość trwania podzielo-nych rzeczy, istot i istot wśród rzeczy – tkwiących w iluzji bezpieczeństwa, na chwilę przed tsunami (Jerzy Jarniewicz).
Opis pochodzi od wydawcy.
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności: