Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Egzotyczna poezja napawa mnie nabożnym lękiem. Wiem, że odbywa się w niej coś ważnego, ale nie wiem, na ile mylę się w rozpoznawaniu znaczeń, siedząc w swojej bańce językowej, geograficznej i kulturowej. Odczucia wahają się, szaleje „błędnik równowagi”. Tu mam na myśli to, co jest w czytającym poezję, rozpoznającym natychmiast wartość albo stwierdzającym jej brak. Tym razem ów „błędnik” miał kłopot z równowagą, skakał mi jak szalony, bo lubię fizjologię w poezji. Zanim porozmawiamy o Platonie, oddajmy wspólnie mocz. O, coś w tym rodzaju; że niby jest wspólnota o wiele bardziej pierwotna, niż nakładająca się na nią wysoka i wysublimowana. Japońska poetka wali prosto z mostu: na przykład o poufałości między przyjaciółkami tak mocnej, że nawet wypróżniają się razem. Trochę zaszokowany trywializuję świadomie, bogactwo tej poezji sprowadzając do rzeczy najbardziej ostentacyjnych.
Karol Maliszewski
Opis pochodzi od wydawcy.