Ten produkt nie występuje już w magazynie
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Andrzej Włast był jednym z najaktywniejszych twórców kultury popularnej dwudziestolecia międzywojennego w Polsce. Do dziś jest pamiętany jako autor słów do takich piosenek, jak Tango milonga, Jesienne róże czy Rebeka, a także jako rzutki antreprener, dyrektor warszawskiego teatru rewiowego Morskie Oko oraz szeregu innych stołecznych scen kabaretowych i operetkowych. Portret ten warto uzupełnić o jego – uprawianą w młodości – publicystykę filmową. W latach 1923–1924 w specjalistycznym czasopiśmie „Ekran i Scena” prowadził rubrykę felietonową zatytułowaną Dziesiąta Muza (impresje).
W swoich tekstach dokumentował codzienne życie filmowe stolicy, argumentował za uznaniem kina jako pełnoprawnej dziedziny sztuki, prowadził kampanie przeciwko bylejakości polskiej produkcji, uczestniczył w wojnach kiniarzy z magistratem. Jego styl pisarski cechowały nie tylko energia, inteligencja i polemiczna zadziorność, ale przede wszystkim kinofilska pasja, którą starał się zarażać czytelników. Być może to młodzieńcza zapalczywość i zdecydowanie w głoszeniu opinii stały się przyczyną likwidacji jego rubryki, prowadzonej w piśmie uzależnionym od branżowych reklamodawców oraz okołofilmowych grup interesów. Nadal jednak teksty Własta mogą służyć jako cenne źródło do badań nad historią filmu i kina polskiego, a także jako unikatowy portret Warszawy początku lat 20. Mogą także stanowić atrakcyjny dokument stanu świadomości dojrzewającego twórcy, tuż przed decyzją o całkowitym poświęceniu się scenie rozrywkowej.
W książce Dziesiąta Muza (impresje). Felietony filmowe z lat 1923–1924 zebrano wszystkie artykuły filmowe Andrzeja Własta, a poprzedzono je wstępem kreślącym tło historyczne, społeczne i organizacyjne niezbędne do pełnego zrozumienia ich sensu oraz roli w ówczesnym życiu kulturalnym odrodzonej Rzeczypospolitej. Dużo miejsca poświęcono też sylwetce ich autora – postaci znanej dzięki licznym anegdotom z lat późniejszych, o którego prawdziwym życiu wiadomo jednak bardzo niewiele. Szczególną uwagę zwrócono na rolę filmu i kina w jego życiu i całej twórczości – zwłaszcza w poezjach i tekstach piosenek, obszernie tu cytowanych. Tom wzbogacają specjalnie opracowane indeksy tytułów oraz twórców filmowych wzmiankowanych przez Własta, które umożliwiają ich właściwą identyfikację oraz lepsze odnalezienie się w niezwykle bogatym życiu kinematograficznym tamtych czasów.
Felietony Andrzeja Własta, o czym Wojciech Świdziński pisze w obszernym i interesującym pod względem merytorycznym wstępie, to ciekawy (i w dużym stopniu niezależny) głos w sprawie fenomenu kina płodnego twórcy i jednocześnie znawcy oraz z całą pewnością pasjonata kultury popularnej w Polsce okresu międzywojennego. […] To również istotne źródło do dziejów polskiej myśli filmowej, które ukazuje ważny segment dopiero co tworzącego się dziennikarstwa filmowego i w ogóle kulturalnego. Pisma Własta to publicystyka dobrej próby, połączona ze znajomością poruszanych zagadnień i pasją kina. […] Antologia zwraca uwagę różnorodnością tematów (dotykają one wszystkich najważniejszych kwestii kina lat 20.) i stylistyką felietonów. Dynamiczne, barwnie napisane, pełne zręcznych argumentów i celnych metafor teksty z pewnością sprawią, że czytelnik nie dozna uczucia nudy i monotonii w lekturze.
(z recenzji prof. Barbary Leny Gierszewskiej)
Zebrane teksty Andrzeja Własta, niezależnie od ich wartości krytycznofilmowej, składają się na atrakcyjne świadectwo życia filmowego i kultury filmowej w ówczesnej Warszawie. Ich niespotykana dzisiaj poetyka przeglądu repertuaru premierowych kin, który niczym nie różnił się od tego, co oglądała publiczność zachodnich metropolii – a był to czas pierwszych filmowych arcydzieł, dzięki którym kino wybijało się na artystyczną niepodległość – daje żywy dowód intensywnego kontaktu odbiorczego wrażliwego i inteligentnego widza z tytułami posiadającymi już dla nas od dawna ustaloną rangę historycznofilmową. Czytając recenzje Własta, możemy obserwować frapujący proces kształtowania się pierwszych wrażeń i ocen, na ogół trafnych i nieomylnych, po spotkaniu z filmami, których bezsporną wartość zweryfikował dopiero upływ czasu.
(z recenzji prof. Tadeusza Szczepańskiego)
www.ispan.pl