Franz Kafka

Wydawnictwo: Nisza

ISBN/ISSN: 978-83-922819-1-7
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 204

39,90 zł

więcej mniej

Kosmosem intelektualnym Franza Kafki była cywilizacja niemiecko-czesko-żydowskiej Pragi przełomu XIX I XX wieku - uważa Klaus Wagenbach w niezwykłej eseistycznej biografii autora "Procesu". Jaki jest Kafka u Wagenbacha? Powściągliwy, nietowarzyski, prowincjonalny, żydowski, niepodróżujący, delikatny, przelękniony, zamknięty, anarchistyczny, schludny, zdystansowany, marzycielski, niedowierzający, odmienny, przystojny, szczupły, nieszczęśliwy, samotny, lekkomyślny, zwierzęcy, ascetyczny, cierpliwy, ironiczny, dowcipny, antymilitarystyczny, płaczący. Za swojego życia Kafka opublikował jakieś pięćset stron w sześciu książkach, które w sumie wydano w niecałych sześciu tysiącach egzemplarzy. I stał się, jak pisze przywołany w książce W.H. Auden, jednym z największych wśród wielkich: "Gdybyśmy mieli wymienić nazwisko artysty w podobny sposób związanego z naszą epoką jak Dante, Szekspir czy Goethe ze swoimi, pewnie najpierw przyszłoby nam na myśl nazwisko Kafki". Jego rękopisy ocalały cudem, uratowane przez przyjaciela Maksa Broda, który nie podporządkował się prośbie Kafki i ich nie spalił. Brodowi udało się je wywieźć z zalanej nazizmem Europy. Inne zachowała ostatnia miłość Kafki Dora Diamant, zostały zarekwirowane w Berlinie i "zamordowane" przez gestapo. Podobnie jak później trzy siostry pisarza. Kafka zostawił nam „wielkie literackie obrazy XX wieku” - przypomina Wagenbach. „Komiwojażer Gregor Samsa, który pewnego dnia budzi się jako robak. Syn, który sam sobie wymierza karę naznaczoną przez ojca. Młody Kral, który błąka się po Ameryce tak samo jak stary lekarz wiejski po nieszczęsnym stuleciu. Józef K., którego aresztują, chociaż nic złego nie zrobił. Geometra, który chciałby uzyskać prawo do osiedlenia się na stałe. Aparat w kolonii karnej i obsługujący go oficer. Rotpeter, który Panom z Akademii opowiada o swojej małpiej przeszłości. Myśliwy Grakchus i jego daremny zgon, mysz Józefina i jej daremny kunszt”. Książka Wagenbacha opisuje uliczkę, którą biegło życie Kafki, oświetlaną latarniami nielicznych przyjaźni i trudnych, zawikłanych miłości, politycznych i kulturowych fascynacji i przekonań; uliczkę wybrukowaną grubiaństwem i tyranią ojca, dojmującą samotnością kogoś, kto musi w każdym momencie wybierać. Albo miłość, albo pisanie; albo przyjaźń, albo pisanie; albo zaręczyny, albo pisanie; albo urzędnicza robota, albo pisanie. Sam Franz Kafka o relacji szczęścia do tworzenia pisał tak: "Jeżeli kiedyś zdarzyło się (a nie jestem tego pewien), że byłem szczęśliwy nie z powodu pisania i tego, co się z nim wiąże, wówczas właśnie do pisania byłem zupełnie niezdolny, przez co wszystko, zaledwie się zaczęło, natychmiast upadało, bo tęsknota za pisaniem zawsze i wszędzie bierze górę". Wagenbach, nie zgadzając się na opisanie Kafki wyłącznie jako pisarza języka niemieckiego, dodaje mu swoją książką (jedną z kilku poświęconych temu autorowi przez niemieckiego eseistę i wydawcę) skrzydeł kosmopolitycznej Pragi, mianuje go obywatelem żydowsko-czeskiej, społeczno-socjalistycznej wspólnoty. Wspólnoty, której Kafka - chyba bezskutecznie - poszukiwał. Kafka, któremu nieobce było praskie życie intelektualne, spotykał nieznanych jeszcze wówczas przedstawicieli czeskiej awangardy: Jaroslava Haszka, Stanislava Kostkę Neumanna, Frantiszka Langera; słuchał referatów pomieszkującego w Pradze Alberta Einsteina. Zaznajomił się z podstawami psychoanalizy i teorii kwantowej. Czytywał Hercena i Kropotkina, jako manifestację swoich socjalistycznych przekonań nosił czerwony goździk w klapie marynarki. Był wegetarianinem. Uczestniczył w spotkaniach anarchistycznego Klubu Mladych, organizacji rozwiązanej przez władze za "propagowanie idei antymilitarystycznych i innych zagrażających bezpieczeństwu państwa". Pracując przez całe lata w zakładzie ubezpieczeń robotników od wypadków przy pracy, miał rzadkie wśród pisarzy doświadczenie konkretnej rzeczywistości systemu przemysłowego, jego niszczycielskiej mocy. U Wagenbacha pojawiają się wszystkie ważne dla Kafki miejsca, ludzie, inspiracje, w tym wątki niewyniesionej z domu fascynacji tradycją chasydzką. Wedle Waltera Benjamina, innego wielkiego pisarza żydowskiego, "dzieło Kafki to elipsa, której dwa bardzo odległe od siebie ogniska wyznaczone są przez doświadczenie mistyczne (a jest to przede wszystkim mistyczne doświadczenie tradycji) oraz doświadczenie mieszkańca nowoczesnej metropolii". W moich podróżach do czeskiej Pragi jako niezwykłe wspominam te momenty, kiedy docierałem na uliczkę Alchemików, dzisiaj znaną jako Złota Uliczka 22, gdzie zimą 1916-17 pracował Kafka. Co wieczór wędrował spacerem na hradczańskie wzgórze i w wynajętym przez siostrę maciupeńkim, jednoizbowym domeczku doklejonym jak jaskółcze gniazdo do zamkowego muru przez kilka godzin pisał. Miałem szczęście docierać tam o najrozmaitszych porach roku, dnia, w słońcu, o zmroku, w ulewie - i udawało mi się być tam samemu, co było niezwyczajną przygodą. Na co dzień kłębi się tam niepomierzalny turystyczny tłum. Nad samotnością zapisaną w powieściach, opowiadaniach, dzienniku i listach Kafki kłębią się niezliczeni czytelnicy z całego świata. Wagenbach prowadzi nas przez życie Kafki z lekkością, kulturą i kompetencją intelektualnego przewodnika. Daje nam do ręki, dosłownie (w książce jest plan Pragi z zaznaczonymi miejscami, gdzie Kafka żył, mieszkał, uczył się i pracował!) i w przenośni, mapę do wyprawy. Wyruszajmy. Na taką podróż nie szkoda czasu ani życia.

Źródło: wyborcza.pl